Przejdź na nową stronę

AKTUALNOŚCI

2018-03-19

Vincenzo Nibali w mistrzowskim stylu wygrał Mediolan-San Remo [video]

– Nie jestem szybkim kolarzem, dlatego musiałem coś wymyślić – uśmiechał się Vincenzo Nibali na podium Mediolan-San Remo. Chwilę wcześniej w imponującym stylu wygrał po solowym ataku kolarski monument.


fot. BettiniPhoto

Superklasyk, „wiosenne mistrzostwa świata”, La Primavera. Nazwy te są wymawiane przez fanów kolarstwa z namaszczeniem i ekscytacją. Wszystkie one oznaczają najdłuższy klasyk najwyżej rangi i jeden z kolarskich monumentów – Mediolan-San Remo. Od soboty zajmuje on szczególne miejsce wśród wielu zwycięstw Vincenzo Nibalego. –  Przed wyścigiem Vincenzo miał ten sam wyraz twarzy, który ma zwykle przed wielkimi triumfami – powiedział jego wieloletni trener Paolo Slongo ze sztabu grupy Bahrain-Merida. Nie mylił się, parę godzin później wielki triumf stał się faktem. Kolarze wyjeżdżali na 294-km trasę w deszczu i długo zmagali się z trudnymi warunkami pogodowymi. Poprawiły się one jednak przed najważniejszymi wydarzeniami tego wyścigu.


fot. BettiniPhoto

Przypadły one na legendarny podjazd Poggio (288,6 km trasy; 3,7 km długości, 3,7 % śr. nachylenia, maks. 8%). To właśnie na nim zaatakował Nibali, dobrze chroniony wcześniej przez kolegów z ekipy. – Ruszyłem także z myślą o Sonnym Cobrellim, który czuł się tego dnia bardzo dobrze. W pewnej chwili rozejrzałem się i zauważyłem, że zyskałem dobrą przewagę, więc naciskałem dalej – opisywał lider Bahrain-Merida.


fot. BettiniPhoto

Zjazdy do mety rozpoczął on z przewagą 12 sekund nad grupką pościgową, w której jechali m.in. Peter Sagan i Michał Kwiatkowski. Nibali mógł polegać nie tylko na swoich umiejętnościach, ale także na swojej aerodynamicznej Meridzie Reacto. – Najtrudniejsze były dla mnie ostatnie 2 kilometry. Nie oglądałem się za siebie, gdy dyrektor sportowy Alberto Volpi mówił mi przez słuchawkę: „10-11 sekund, dajesz, dajesz!”. Myślałem tylko o tym, żeby dać z siebie wszystko. Gdy miałem do mety 50 metrów, obejrzałem się za siebie i wiedziałem, że mogę cieszyć się tą chwilą – powiedział „Rekin z Mesyny”.


fot. BettiniPhoto

Mimo zawziętej walki za jego plecami, z bezpieczną przewagą dotarł on na metę i mógł utonąć w objęciach kolegów na Via Roma. To kolejne zwycięstwo Nibalego w kolarskim monumencie po październikowym triumfie w Il Lombardia, który wygrał także w sezonie 2015. – W tak nieprzewidywalnym wyścigu jak ten musisz mieć idealny dzień. Spróbowałem samotnego ataku i jechałem do końca skupiony. To piękne zwycięstwo w jednym z najtrudniejszych do wygrania wyścigów, zwłaszcza dla mnie, który nie jestem sprinterem. Nie jestem szybkim kolarzem, dlatego musiałem coś wymyślić – uśmiechał się zwycięzca wszystkich trzech wielkich tourów.


fot. BettiniPhoto

W ostatnim czasie nie próżnował, a jego zwyżkującą formę można było dostrzec podczas etapówki Tirreno-Adriatico, którą ukończył kilka dni przed Mediolan-San Remo na 11. miejscu. – Sezon nie rozpoczął się dla niego tak, jak planowaliśmy, ale w ostatnich dwóch miesiącach ciężko pracował, co potwierdza ta wygrana – stwierdził Paolo Slongo, szef wyszkolenia grupy Bahrain-Merida. – Dotarłem na wyścig z dużym spokojem. Wiedziałem, że ukończyłem Tirreno-Adriatico z rosnącą formą i przed wyścigiem nie brakowało mi pewności. Nie wygrałem jednak sam, dziękuję wszystkim kolegom z ekipy za ich świetną pracę. Byli kluczowi dla tego zwycięstwa – dodał Sycylijczyk. Jego głównymi celami na ten sezon są Tour de France, w którym triumfował już w 2014 r., i mistrzostwa świata rozgrywana na wymagającej trasie wokół Insbrucku. – Chcę wygrać w tym roku Tour de France i dlatego w nim wystartuję – powiedział dla cyclingnews.com Nibali.

Obejrzyj skrót wyścigu


Obejrzyj końcówkę wyścigu i pościg za Nibalim


Wyniki Mediolan-San Remo 2018, 294 km
1. Vincenzo Nibali, Bahrain-Merida, 7:18:43
2. Caleb Ewan, Mitchelton-Scott
3. Arnaud Demare, Groupama-FDJ
4. Alexander Kristoff, UAE Team Emirates
5. Jurgen Roelandts, BMC Racing Team
6. Peter Sagan, Bora-Hansgrohe
7. Michael Matthews, Team Sunweb
8. Magnus Cort, Astana Pro Team
9. Sonny Colbrelli, Bahrain-Merida
10. Jasper Stuyven, Trek-Segafredo
11. Michał Kwiatkowski, Team Sky
12. Matti Breschel, EF Education First-Drapac
13. Christophe Laporte, Cofidis, Solutions Credits
14. Sacha Modolo, EF Education First-Drapac
15. Marco Canola, Nippo-Vini Fantini-Europa Ovini
16. Edvald Boasson Hagen, Dimension Data
17. Greg Van Avermaet, BMC Racing Team
18. Nathan Haas, Katusha-Alpecin
19. Elia Viviani, Quick-Step Floors
20. Maximiliano Richeze, Quick-Step Floors, 00:04