Przejdź na nową stronę

AKTUALNOŚCI

2013-06-30

Szalony początek Tour de France

Takiego otwarcia Wielkiej Pętli nikt się nie spodziewał. Utknięcie na mecie autokaru drużyny 10 km przed końcem wyścigu wprowadziło ogromny chaos. Dwukrotna zmiana linii mety miała wpływ na poczynania kolarzy, wielu z nich wzięło udział w kraksach. Po finiszu z grupy 1. etap z Porto Vecchio do Bastii (213 km) wygrał Marcel Kittel, a zamieszanie skłoniło organizatorów do przyznania wszystkim zawodnikom tego samego czasu przejazdu.


fot. BettiniPhoto

Autokar grupy Orica-GreenEdge blokujący linię mety 1. etapu Tour de France na długo pozostanie w pamięci kibiców kolarstwa. Gdy bus utknął 10 km przed końcem wyścigu, organizatorzy zdecydowali się ustalić linię mety 3 km wcześniej niż planowano. Kiedy kolarze szykowali się do wcześniejszego finiszu, udało się odblokować metę i przywrócono jej oryginalną linię. Zamieszanie miało wpływ na zachowanie kolarzy na trasie, wielu z nich na ostatnich kilometrach trasy wzięło udział w poważnych kraksach. Jedynym zawodnikiem Lampre-Merida, którego nie zablokowały upadki w peletonie, był Damiano Cunego. Ukończył on etap na 32. miejscu. Finisz z mocno okrojonej grupy wygrał Marcel Kittel. W upadkach ucierpiało wielu czołowych kolarzy, m.in. mistrz świata Tony Martin, który po 1. etapie może być zmuszony wycofać się z wyścigu.

O zwycięstwo w płaskim etapie mógłby powalczyć sprinter Lampre-Merida Roberto Ferrari. Świetnie hamował on podczas jednej z kraks, ale w jego rower wjechał inny zawodnik, który wywrócił Włocha. Ogromne zamieszanie skłoniło organizatorów do przyznania wszystkim kolarzom tego samego czasu ukończenia 1. etapu. – W końcówce etapu wzrosło tempo wyścigu, a także ryzyko. Kraksa przytrafiła się, gdy jechaliśmy na pełnej szybkości i choć nie było łatwo uniknąć upadku, udało mi się tego dokonać. Niestety, zostałem wtedy uderzony przez innego zawodnika. Wielka szkoda, straciłem szansę na dobry wynik – powiedział Roberto Ferrari, sprinter Lampre-Merida.
 
– Wszyscy zaczęliśmy układać swój plan na nowo, gdy dyrektorzy sportowi poinformowali nas o ustaleniu mety 3 km wcześniej, później znów musieliśmy je zmienić. Nie było łatwo reagować na taką sytuację. Dodatkowo pojawiły się kraksy. Niewiele brakowało, żebym ucierpiał w jednej z nich, ale dałem rady tego uniknąć – komentował Damiano Cunego.  Przemysław Niemiec dotarł do mety bez żadnych szkód.
 
Video z ostatnimi szalonymi kilometrami 1. etapu:
 

Wyniki 1. etapu Tour de France i klasyfikacja generalna wyścigu
1. Kittel 4 godz. 56' 52"
2. Kristoff m.t.
3. Van Poppel m.t.
4. Millar m.t.
32. Cunego m.t.
70. Niemiec m.t.