Przejdź na nową stronę

AKTUALNOŚCI

2014-02-09

Pamiętnik Gunn-Rity: czas na Majorkę

"Nie mogę się doczekać dobrego i ekscytującego czasu tu na Majorce. Mam też dobre przeczucia co do sezonu, który lada chwila się zacznie. Listopad, grudzień i styczeń były świetne, więc jestem na niego gotowa" - pisze Gunn-Rita Dahle Flesjaa w swoim kolarskim pamiętniku. W najbliższym czasie weźmie ona udział w oficjalnej prezentacji Meridy i Multivan Merida Biking Teamu na Majorce.


fot. Daniel Geiger

Poniżej znajduje się przetłumaczona treść najnowszego wpisu z pamiętnika Gunn-Rity Dahle Flesji, legendy MTB z Multivan Merida Biking Teamu.

"Nowy sprzęt, nowe stroje, mnóstwo entuzjazmu i motywacji na nowy sezon: coroczna prezentacja prasowa Multivan Merida Biking Teamu na Majorce za chwilę się zacznie. Prezentacja oznacza dla mnie początek nowego sezonu. To także pierwsza okazja w Nowym Roku do spotkania wszystkich z naszej grupy – zawodników i całego sztabu. W większości nie widzieliśmy się od finałów Pucharu Świata w Hafjell we wrześniu, to była poważna rozłąka z „rodziną”. Czeka nas tydzień wypełniony energią i napiętym harmonogramem.

Wyleciałam ze Stavanger w środę rano i po dotarciu na wyspę wybrałam się na krótką przejażdżkę. Prezentacja Meridy po raz trzeci odbędzie się w Alcudii (Iberostar Hotels & Resorts, Playa de Muro) z pomocą mieszczącej się tu wypożyczalni rowerów Maksa Hurzelera. W poniedziałek przyleci kierownictwo grupy, zjawią się też zawodnicy i ekipa wspierająca. Niektórzy dziennikarze dotrą we wtorek, a ich liczba będzie stopniowo wzrastać przed wielkim otwarciem w piątek 14 lutego. Tego dnia odbędzie się prezentacja Multivan Merida Biking Teamu i Lampre-Merida.
 
Mam tu już dobre towarzystwo. Są ze mną koledzy z drużyny Cinky [Ondrej Cink – red.] i Thomas [Litscher – red.] razem z fizjoterapeutą Andi Bergerem. Chcemy dobrze potrenować, zanim ruszymy z filmowaniem, sesjami zdjęciowymi i spotkaniami z dziennikarzami. Codzienna pomoc i zabiegi są więc teraz nieocenione.
 
Wymagająca zmiana
 
Powrót do norweskiej pogody po 3 tygodniach na Wyspach Kanaryjskich był dość trudny. Pierwszy tydzień w domu, z wieloma mroźnymi dniami, pod wieloma względami był wymagający. Takie nagłe zmiany temperatur mogą łatwo podrażnić oskrzela, dlatego skupiliśmy się na treningach pod dachem. Połączenie chłodu i zmęczenia bywa brutalne i może prowadzić do choroby. Odczuwałam ostatnio małe zmęczenie i gorzej mi się oddychało, ale przyzwyczajam się już do tego.

Wszędzie dobrze, ale w domu najlepiej – dotyczy to całej naszej trójki. Nie ma to jak wrócić do swojej kuchni, swojego łóżka i innych domowych przyjemności. Bjornar tęsknił do swoich zabawek, szczególnie Lego, i przyjaciół w przedszkolu. Przyjemnie oglądało się go znów na rowerze po trzytygodniowej przerwie. Jego oczy były pełne radości i entuzjazmu każdego ranka, gdy pedałował do przedszkola.
 
Wspaniałe dni w domu

Dziesięć dni w domu upłynęło mi jak zwykle szybko. W tym czasie nie tylko trenowałam, ale zadbałam też o swoje ciało (różne zabiegi), uporałam się z papierkową robotą, miło spędziłam czas w domu i miałam kilka spotkań. Maksymalnie wykorzystałam też te dni do tego, by być z Bjornarem. Dwa tygodnie z dala od naszego chłopca to całkiem sporo i chciałam, żebyśmy nacieszyli się sobą tak bardzo, jak to możliwe, zanim znów go opuszczę.

Nie mogę się doczekać dobrego i ekscytującego czasu tu na Majorce. Mam też dobre przeczucia co do sezonu, który lada chwila się zacznie. Listopad, grudzień i styczeń były świetne, więc jestem na niego gotowa. Wielu z Was, entuzjastów roweru, może zaczynać swój sezon później niż ja. Oznacza to, że macie jeszcze sporo czasu, żeby dojść do formy. Pamiętajcie: nigdy nie jest za późno. Życzę Wam wszystkim wspaniałych i aktywnych dni.

Pamiętajcie, żeby podzielić się tym linkiem z Waszymi znajomymi na Facebooku: www.facebook.com/gunnritadahleflesjaa.

Kolarskie pozdrowienia od Gunn-Rity
Multivan Merida Biking Team
www.gunnrita.com".