AKTUALNOŚCI
2013-03-08
O co Przemysław Niemiec walczy w Tirreno-Adriatico?
„Nastroje w ekipie są dobre, znamy swoje zadania. O jak najwyższe miejsce w klasyfikacji generalnej mam walczyć ja i Damiano [Cunego]” – pisze na swoim blogu Przemysław Niemiec z Lampre-Merida. W najnowszym wpisie dzieli się wrażeniami z trwającego właśnie wyścigu World Tour Tirreno-Adriatico.

fot. BettiniPhoto
Przemysław Niemiec ujawnił dzisiaj, że w trudnym i mocno obsadzonym wyścigu ekipia Lampre-Merida będzie pracowała dla niego i Damiano Cunego. To oni mają za zadanie walczyć o jak najwyższe miejsca w klasyfikacji generalnej Tirreno-Adriatico. Dwa pierwsze etapy wyścigu były bardzo udane dla Lampre-Merida. W pierwszym – jeździe drużynowej na czas – grupa Przemysława Niemca zajęła wysokie 9. miejsce w stawce 22 drużyn ze światowej czołówki. „Deszcz bardzo przeszkadzał, bo było dużo rond, do tego wiał silny wiatr. Ja startowałem jako drugi tuż za Malorim, który jest specjalistą od czasówek. Pomagał rower Merida Warp TT, który w warunkach bojowych robi bardzo dobre wrażenie i widać w nim wielki potencjał. Wszyscy jesteśmy zadowoleni z wyniku drużyny, który wzmocnił nasze pozytywne nastawienie do kolejnych etapów” – opisuje Niemiec.
Wczorajszy drugi etap również zadowolił czołowego polskiego kolarza. „Naszym człowiekiem od sprintu był wczoraj Ferrari i to jemu pomagaliśmy, by w końcowej fazie wyścigu znalazł się z przodu. Skończył na 4. miejscu, co, patrząc na konkurencję, jest dobrym wynikiem” – pisze Przemysław Niemiec. Przedstawia także warunki, w których przyszło się wczoraj ścigać kolarzom. „Wczoraj ostatnie 80 km to był dramat. Przyszła taka ulewa, że nie było nic widać. I tak aż do końca. Na szczęście sędziowie zlitowali się nad nami i czas grupy został zatrzymany na 3 km przed metą, co pozwoliło nam w miarę spokojnie i bezstresowo dokończyć etap” – czytamy na przemyslawniemiec.blogspot.com.
„Dzisiaj kolejny długi etap, a w sobotę pierwszy sprawdzian z metą pod górę. Nastroje w ekipie są dobre, znamy swoje zadania. O jak najwyższe miejsce w klasyfikacji generalnej mam walczyć ja i Damiano. Plan na dzisiaj podobny jak wczoraj: uważać na ostatnich kilometrach i oszczędzać siły na sobotę” – kończy swój wpis na kilka godzin przed trzecim etapem Tirreno-Adriatico.
Więcej na przemyslawniemiec.blogspot.com.

fot. BettiniPhoto
Przemysław Niemiec ujawnił dzisiaj, że w trudnym i mocno obsadzonym wyścigu ekipia Lampre-Merida będzie pracowała dla niego i Damiano Cunego. To oni mają za zadanie walczyć o jak najwyższe miejsca w klasyfikacji generalnej Tirreno-Adriatico. Dwa pierwsze etapy wyścigu były bardzo udane dla Lampre-Merida. W pierwszym – jeździe drużynowej na czas – grupa Przemysława Niemca zajęła wysokie 9. miejsce w stawce 22 drużyn ze światowej czołówki. „Deszcz bardzo przeszkadzał, bo było dużo rond, do tego wiał silny wiatr. Ja startowałem jako drugi tuż za Malorim, który jest specjalistą od czasówek. Pomagał rower Merida Warp TT, który w warunkach bojowych robi bardzo dobre wrażenie i widać w nim wielki potencjał. Wszyscy jesteśmy zadowoleni z wyniku drużyny, który wzmocnił nasze pozytywne nastawienie do kolejnych etapów” – opisuje Niemiec.
Wczorajszy drugi etap również zadowolił czołowego polskiego kolarza. „Naszym człowiekiem od sprintu był wczoraj Ferrari i to jemu pomagaliśmy, by w końcowej fazie wyścigu znalazł się z przodu. Skończył na 4. miejscu, co, patrząc na konkurencję, jest dobrym wynikiem” – pisze Przemysław Niemiec. Przedstawia także warunki, w których przyszło się wczoraj ścigać kolarzom. „Wczoraj ostatnie 80 km to był dramat. Przyszła taka ulewa, że nie było nic widać. I tak aż do końca. Na szczęście sędziowie zlitowali się nad nami i czas grupy został zatrzymany na 3 km przed metą, co pozwoliło nam w miarę spokojnie i bezstresowo dokończyć etap” – czytamy na przemyslawniemiec.blogspot.com.
„Dzisiaj kolejny długi etap, a w sobotę pierwszy sprawdzian z metą pod górę. Nastroje w ekipie są dobre, znamy swoje zadania. O jak najwyższe miejsce w klasyfikacji generalnej mam walczyć ja i Damiano. Plan na dzisiaj podobny jak wczoraj: uważać na ostatnich kilometrach i oszczędzać siły na sobotę” – kończy swój wpis na kilka godzin przed trzecim etapem Tirreno-Adriatico.
Więcej na przemyslawniemiec.blogspot.com.
Najnowsze