AKTUALNOŚCI
2013-04-29
Multivan Merida na podium w Austrii
Multivan Merida Biking Team z sukcesami startował w ostatni weekend w Austrii. Najpierw Thomas Litscher zajął 5. miejsce w wyścigu w formule eliminator, by w niedzielę w wyścigu cross country finiszować na 2. pozycji. Na tej samej trasie Rudi van Houts był 5. Wyścigi były rozgrywane w Haiming w dolinie Ötztal w Tyrolu.

fot. Armin M. Küstenbrück, EGO-Promotion
Podczas sprinterskiego wyścigu w kategorii eliminator wczesnym sobotnim popołudniem kolarze mieli do przejechania trzy okrążenia w centrum Haiming. Thomas Litscher, mistrz Szwajcarii w tej kategorii, źle ocenił sytuację na trasie w półfinale. Z tego powodu nie udało mu się wyprzedzić Daniela Federspiela i Simona Gegenheimera i tym samym nie awansował on do wielkiego finału. Był za to najlepszy w „małym” finale i w końcowym rozrachunku zajął 5. miejsce.

fot. Armin M. Küstenbrück, EGO-Promotion
W niedzielnym wyścigu cross country lista startowa była pełna mocnych kandydatów do zwycięstwa i zdobycia ważnych punktów światowego rankingu. Z powodu problemów żołądkowych Gunn-Rita Dahle Flesjaa musiała podjąć trudną decyzję o rezygnacji ze startu. W wyścigu mężczyzn zarówno Rudi van Houts, jak i Thomas Litscher zamierzali walczyć o pozycje na podium.
Na wymagającej technicznie trasie z wieloma singletrackami Thomas Litscher zdecydował się jechać Meridą Big.Ninety-Nine, 29” rowerem z pełnym zawieszeniem. Młodzieżowy mistrz świata objął prowadzenie już na pierwszym okrążeniu i nie oddał go przez pierwsze trzy rundy. Wtedy stratę do Litschera zmniejszył miejscowy bohater Karl Markt. Po niefortunnym pokonaniu stromego podjazdu przez Litschera wyprzedził on kolarza Multivan Merida Biking Teamu. Litscher pewnie dojechał do mety na drugiej pozycji.

fot. Armin M. Küstenbrück, EGO-Promotion
– Wreszcie wszystkie elementy układanki złożyły się dzisiaj w jedną całość. Jestem szczęśliwy, bo mogłem jechać na swoim najwyższym poziomie – komentował Litscher. – Wciąż mam jednak nad czym pracować przed startem Pucharu Świata i można żałować zwycięstwa, które było tak blisko – dodawał.
Rudi van Houts przegrał w końcowym sprincie z Florianem Vogelem, ale 5. miejsce pozwoliło mu stanąć na podium. – Czułem się dzisiaj bardzo mocny na początku i zdecydowałem się jechać blisko Vogela. Gdy Markt zaatakował w połowie wyścigu nie mogłem za nim podążyć, bo brakowało mi nieco świeżości – tłumaczył van Houts.

fot. Marius Maasewerd/EGO-Promotion

fot. Armin M. Küstenbrück, EGO-Promotion
Podczas sprinterskiego wyścigu w kategorii eliminator wczesnym sobotnim popołudniem kolarze mieli do przejechania trzy okrążenia w centrum Haiming. Thomas Litscher, mistrz Szwajcarii w tej kategorii, źle ocenił sytuację na trasie w półfinale. Z tego powodu nie udało mu się wyprzedzić Daniela Federspiela i Simona Gegenheimera i tym samym nie awansował on do wielkiego finału. Był za to najlepszy w „małym” finale i w końcowym rozrachunku zajął 5. miejsce.

fot. Armin M. Küstenbrück, EGO-Promotion
W niedzielnym wyścigu cross country lista startowa była pełna mocnych kandydatów do zwycięstwa i zdobycia ważnych punktów światowego rankingu. Z powodu problemów żołądkowych Gunn-Rita Dahle Flesjaa musiała podjąć trudną decyzję o rezygnacji ze startu. W wyścigu mężczyzn zarówno Rudi van Houts, jak i Thomas Litscher zamierzali walczyć o pozycje na podium.
Na wymagającej technicznie trasie z wieloma singletrackami Thomas Litscher zdecydował się jechać Meridą Big.Ninety-Nine, 29” rowerem z pełnym zawieszeniem. Młodzieżowy mistrz świata objął prowadzenie już na pierwszym okrążeniu i nie oddał go przez pierwsze trzy rundy. Wtedy stratę do Litschera zmniejszył miejscowy bohater Karl Markt. Po niefortunnym pokonaniu stromego podjazdu przez Litschera wyprzedził on kolarza Multivan Merida Biking Teamu. Litscher pewnie dojechał do mety na drugiej pozycji.

fot. Armin M. Küstenbrück, EGO-Promotion
– Wreszcie wszystkie elementy układanki złożyły się dzisiaj w jedną całość. Jestem szczęśliwy, bo mogłem jechać na swoim najwyższym poziomie – komentował Litscher. – Wciąż mam jednak nad czym pracować przed startem Pucharu Świata i można żałować zwycięstwa, które było tak blisko – dodawał.
Rudi van Houts przegrał w końcowym sprincie z Florianem Vogelem, ale 5. miejsce pozwoliło mu stanąć na podium. – Czułem się dzisiaj bardzo mocny na początku i zdecydowałem się jechać blisko Vogela. Gdy Markt zaatakował w połowie wyścigu nie mogłem za nim podążyć, bo brakowało mi nieco świeżości – tłumaczył van Houts.

fot. Marius Maasewerd/EGO-Promotion
Najnowsze