AKTUALNOŚCI
2013-02-24
Idealny początek sezonu Multivan Merida Biking Teamu!
Multivan Merida Biking Team nie mógł lepiej rozpocząć nowego sezonu. Jego dwa dwuosobowe zespoły zdominowały dzisiaj pierwszy etap prestiżowego Andalucia Bike Race, zajmując w nim dwie czołowe pozycje. Najlepsi byli Thomas Litscher i Ondrej Cink, młodzieżowi mistrzowie świata debiutujący w drużynie Meridy.

Młodzi kolarze Multivan Merida Biking Teamu jechali dzisiaj jak rutyniarze i w pierwszym starcie w 2013 r. zwyciężyli z dużą przewagą. Drużyna mistrzów świata rozpoczęła sezon w południowej Hiszpanii, gdzie właśnie wystartował Andalucia Bike Race – prestiżowy wieloetapowy wyścig parami. Trasa jego pierwszego etapu wiodła wokół Cordoby, kolarze mieli w nim do pokonania 72,3 km i 1550 m przewyższenia. Zawodników przywitało dzisiaj słońce, ale w dni poprzedzające wyścig na trasie obficie padało. W wielu miejscach pierwszego etapu było mokro, a temperatura nie rozpieszczała kolarzy.
Od samego początku Szwajcar Thomas Litscher i Czech Ondrej Cink dyktowali tempo i wcześnie odjechali reszcie stawki. Druga para Meridy, którą stanowili mistrz świata Jose Antonio Hermida i Rudi van Houts, wykorzystała pierwszy długi zjazd, by zbliżyć się do swoich młodszych kolegów. Dzięki temu wspólnie mogli kontrolować wyścig jako liderzy.

– To był świetny dzień dla Multivan Merida Biking Teamu, a nasze dwie „młode strzelby” były bardzo mocne – ocenił Jose Antonio Hermida, który razem z Rudim van Houtsem wygrał Andalucia Bike Race w zeszłym roku. – Męczyłem się trochę na ostatnich 10 km. Podczas zimowych treningów jeździłem krótsze dystanse i brakowało mi nieco mocy w końcówce, do tego zacząłem odczuwać coraz większy chłód w nogach. Drugie miejsce w wyścigu i zwycięstwo w sprincie nad Topeak Ergon to dobry prognostyk na następne dni – mówił Hermida na mecie.
O tym, jak mocny był dzisiaj duet Litscher-Cink, świadczy to, że nie przeszkodził mu nawet defekt. – Musiałem gdzieś uszkodzić przednią oponę i wolno zaczęło z niej uchodzić powietrze. Na ostatnim zjeździe byłem więc zmuszony zmniejszyć prędkość, co mogło nas kosztować pół minuty – przyznał Cink. Mimo to dotarł z Litscherem na metę z 20-sek. przewagą nad kolegami.

Młodzieżowi mistrzowie świata nie mogli sobie wymarzyć lepszego debiutu w barwach Multivan Merida Biking Teamu. – To dla nas idealny początek i bardzo chciałbym nadal tak jechać. Zobaczymy, jak sytuacja będzie się rozwijać z dnia na dzień. Jeśli uda nam się kontynuować taką jazdę jak dzisiaj, zwycięstwo w całym wyścigu będzie w naszym zasięgu, ale do końca jeszcze długa droga – mówił Thomas Litscher.
Jutro kolarze wystartują w drugim etapie Andalucia Bike Race. Będą w nim mieli do pokonania 70,7 km i 1895 m przewyższenia.

Młodzi kolarze Multivan Merida Biking Teamu jechali dzisiaj jak rutyniarze i w pierwszym starcie w 2013 r. zwyciężyli z dużą przewagą. Drużyna mistrzów świata rozpoczęła sezon w południowej Hiszpanii, gdzie właśnie wystartował Andalucia Bike Race – prestiżowy wieloetapowy wyścig parami. Trasa jego pierwszego etapu wiodła wokół Cordoby, kolarze mieli w nim do pokonania 72,3 km i 1550 m przewyższenia. Zawodników przywitało dzisiaj słońce, ale w dni poprzedzające wyścig na trasie obficie padało. W wielu miejscach pierwszego etapu było mokro, a temperatura nie rozpieszczała kolarzy.
Od samego początku Szwajcar Thomas Litscher i Czech Ondrej Cink dyktowali tempo i wcześnie odjechali reszcie stawki. Druga para Meridy, którą stanowili mistrz świata Jose Antonio Hermida i Rudi van Houts, wykorzystała pierwszy długi zjazd, by zbliżyć się do swoich młodszych kolegów. Dzięki temu wspólnie mogli kontrolować wyścig jako liderzy.

– To był świetny dzień dla Multivan Merida Biking Teamu, a nasze dwie „młode strzelby” były bardzo mocne – ocenił Jose Antonio Hermida, który razem z Rudim van Houtsem wygrał Andalucia Bike Race w zeszłym roku. – Męczyłem się trochę na ostatnich 10 km. Podczas zimowych treningów jeździłem krótsze dystanse i brakowało mi nieco mocy w końcówce, do tego zacząłem odczuwać coraz większy chłód w nogach. Drugie miejsce w wyścigu i zwycięstwo w sprincie nad Topeak Ergon to dobry prognostyk na następne dni – mówił Hermida na mecie.
O tym, jak mocny był dzisiaj duet Litscher-Cink, świadczy to, że nie przeszkodził mu nawet defekt. – Musiałem gdzieś uszkodzić przednią oponę i wolno zaczęło z niej uchodzić powietrze. Na ostatnim zjeździe byłem więc zmuszony zmniejszyć prędkość, co mogło nas kosztować pół minuty – przyznał Cink. Mimo to dotarł z Litscherem na metę z 20-sek. przewagą nad kolegami.

Młodzieżowi mistrzowie świata nie mogli sobie wymarzyć lepszego debiutu w barwach Multivan Merida Biking Teamu. – To dla nas idealny początek i bardzo chciałbym nadal tak jechać. Zobaczymy, jak sytuacja będzie się rozwijać z dnia na dzień. Jeśli uda nam się kontynuować taką jazdę jak dzisiaj, zwycięstwo w całym wyścigu będzie w naszym zasięgu, ale do końca jeszcze długa droga – mówił Thomas Litscher.
Jutro kolarze wystartują w drugim etapie Andalucia Bike Race. Będą w nim mieli do pokonania 70,7 km i 1895 m przewyższenia.
Najnowsze