Przejdź na nową stronę

AKTUALNOŚCI

2019-03-13

Hermida i Purito Rodriguez gotowi na Cape Epic 2019. Zobacz sprzęt i trasę [video]

Już 17 marca Jose Antonio Hermida i Joaquim Purito Rodriguez po raz trzeci staną razem na starcie Absa Cape Epic, "górskiego Tour de France". – Jak zawsze będziemy próbowali dać z siebie wszystko i zobaczymy, co przyniesie każdy dzień – mówi Hermida. Legendy kolarstwa wystartują na nowym rowerze, Meridzie One-Twenty 9000.
 

 
8 dni ścigania, 624 kilometry i 16 650 m przewyższenia. Te liczby mogłyby przerazić wielu zawodników, ale nie legendy MTB i szosy. Jose Antonio Hermida i Joaquim "Purito" Rodriguez wracają na Absa Cape Epic. Mistrz świata XC z 2010 r. przejechał największy etapowy wyścig MTB na świecie już dziewięć razy, dla Rodrigueza będzie to trzeci start w Cape Epic.

– Ostatnie dwie edycje Cape Epic przejechałem ze znanym zawodnikiem, Purito Rodriguezem, który przez wiele lat znajdował się w światowej czołówce. A teraz znów widzę w nim juniora, który ma ogromną motywację do jazdy MTB – mówi Hermida. Po zakończeniu kariery w XC został oficjalnym ambasadorem marki Merida na świecie, ale wciąż imponuje wysoką formą. To samo można powiedzieć o Rodriguezie, który również jest "twarzą" Meridy, a także doradcą sztabu grupy Bahrain-Merida.



Były mistrz świata MTB XC razem z jednym z najlepszych kolarzy szosowych ostatnich dekad po raz pierwszy wystartował w Cape Epic w 2017 roku. – Zawsze dobrze się razem bawimy na rowerze i rozumiemy się bez słów. To, że obaj uwielbiamy rywalizować i jesteśmy bliskimi przyjaciółmi, jest dużym ułatwieniem – mówi Hermida. – Zaczynaliśmy jako para górsko-szosowa, ale teraz obaj jesteśmy zawodnikami MTB – powiedział po zakończeniu Absa Cape Epic 2017.



– Świetnie się bawiłem, to było wspaniałe doświadczenie. Na początku miałem trochę obaw, w końcu Cape Epic można traktować niemal jak górski odpowiednik Tour de France. Moja współpraca z Jose układała się jednak bardzo dobrze i szczególnie w drugiej części tygodnia poczułem się świetnie w swojej nowej roli, miałem wielką frajdę z jazdy – powiedział po debiucie Purito, który ma na swoim koncie m.in. 14 zwycięstw etapowych w wielkich tourach i miejsca na podium kl. generalnej Giro d’Italia, Tour de France i Vuelta a Espana.

8 dni w 8 minut - obejrzyj podsumowanie Absa Cape Epic 2017


Po solidnej jeździe hiszpańskiej pary w debiucie, podczas którego zajęła m.in. 9. miejsce na królewskim etapie wyścigu, oczywistym było, że znów pojawi się ona w RPA. Tak właśnie stało się w ubiegłym roku. Po obiecującym starcie "Purito" [z hiszpańskiego "małe cygaro" – red.] miał poważną kraksę na drugim etapie, która mocno spowolniła dwójkę Meridy i zmieniła jej strategię na resztę wyścigu.

– Ostatnie Cape Epic jeszcze bardziej zacieśniło więzy naszej przyjaźni. Musieliśmy troszczyć się o siebie jak bracia – przyznaje Rodriguez. Mimo problemów pokazał on wspólnie z Hermidą wielką wolę walki i ukończyli wspólnie wyczerpujący wyścig, meldując się nawet w pierwszej "10" ostatniego etapu. Hiszpanie udowodnili, że jak na sportowych emerytów są wciąż niesamowicie mocni.

Obejrzyj "Misję Cape Epic - przyjaźń w tumanach kurzu" - filmową relację z Absa Cape Epic 2018 i bolesne piękno tego wyścigu


Przygotowania do tegorocznego Cape Epic przebiegały spokojnie, jeśli chodzi o "Purito", który jeszcze bardziej poprawił swoją technikę jazdy MTB. Zbyt wiele spokoju nie miał jednak Hermida. Sympatyczny Hiszpan złamał kości dłoni i dopiero po kilku operacjach jest gotowy, żeby się ścigać. – Przy trzech złamanych kościach potrzebowałem operacji i metalowej płytki, żeby rozwiązać problem. Wciąż mam wątpliwości, czy będę w stanie używać mojej dłoni na 100% podczas maksymalnego wysiłku i długich etapów, ale jak zawsze będziemy próbowali dać z siebie wszystko i zobaczymy, co przyniesie każdy dzień – zapowiada Hermida.



– Z kontuzjowaną dłonią czy nie, jak zawsze spotkamy się na Cape Epic z trudnymi do przewidzenia wyzwaniami. Trzeba nauczyć się po kolei radzić sobie z każdym z nich. To wyścig etapowy i na szczęście mamy z Purito wielkie doświadczenie w tego typu ściganiu – uspokaja Hermida.
 
W tym roku duet Meridy stawia przed sobą w Cape Epic dwa jasne cele. Pierwszym jest wkroczenie "Purito" do elitarnego klubu Amabubesi ["duma lwów" w języku Zulu – red.] zrzeszającego zawodników, którzy trzykrotnie ukończyli Absa Cape Epic. Drugi cel to świetna jazda w mocnej kategorii masters. Hermida i Rodriguez chcą uzyskać dobre wyniki nie tylko na poszczególnych etapach, ale mocno zaznaczyć swoją obecność w klasyfikacji generalnej.



W realizacji ambitnych celów hiszpańskiemu duetowi ma pomóc nowy rower. Będzie nim premierowa Merida One-Twenty 9000, niezwykle uniwersalny model zupełnie przeprojektowany na sezon 2019. – Jesteśmy w pełni przekonani, że One-Twenty to rower przyszłości. To ultrawszechstronna maszyna, która jest na takim samym poziomie jak rowery ze 100-mm zawieszeniem i ma mniej więcej taką samą wagę jak one. Zapewnia jednak większą stabilność i bezpieczeństwo niż one, ma błyskawiczne przyspieszenie i daje niesamowicie dużo frajdy, szczególnie na bardziej wymagających trasach – tłumaczy sprzętową decyzję Hermida.


 
Wspólnie z Purito będzie startował w RPA na wersji One-Twenty dostosowanej do maratonowego i etapowego ścigania. One-Twenty 9000 na Absa Cape Epic ma przednie i tylne zawieszenie z serii Fox Factory Kashima, grupę osprzętu Shimano XTR, koła Fulcrum Red Passion 29”, opony Maxxis (Hermida) i Continental (Rodriguez), siodło Prologo i karbonowe komponenty Merida. Całkowita waga roweru to 10,7 kg.



– Nowy One-Twenty to szczytowe osiągnięcie, jeśli chodzi o naszą technologię pełnego zawieszenia. Nowa wersja 120-mm roweru jest nie tylko najtrwalszym "fullem" Meridy, ale też jednym z najsztywniejszych. Obie te cechy są istotne nie tylko wtedy, gdy zabierasz rower na ścieżki, ale również wtedy, gdy mierzysz się z takimi obciążeniami jak na Cape Epic – wyjaśnia Reyndaldo Ilagan, kierownik zarządzania produktem w Meridzie.


 
Reynaldo Ilagan ma także duże zaufanie do technologii Float Link tylnego zawieszenia z "pływającym" amortyzatorem. Zgodnie z tym rozwiązaniem, dolne mocowanie dampera porusza się wraz z ugięciem zawieszenia, zapewniając dużą czułość i płynność pracy. Float Link pozwala zoptymalizować charakterystykę zawieszenia i uzyskać odpowiedni współczynnik przełożenia i progresję dampera. W praktyce tył z takim systemem daje wrażenie większego skoku niż w rzeczywistości.



– Float Link zapewnia wielkie wsparcie na trasie i pomoc podczas pedałowania, rower ma sztywną ramę i niesamowicie przyspiesza. Ponadto, stabilność i równowaga, którą daje nowa geometria roweru, może się przydać zwłaszcza w końcówkach etapów, gdy zawodnicy będą zaczynać odczuwać zmęczenie. One-Twenty 9000 też byłby moim pierwszym wyborem na taki wyścig – podkreśla Ilagan.



Podobnie jak w ostatnich dwóch latach, duet Hermida-Rodriguez będzie startował w RPA jako Merida Factory Racing. Wystąpi w Cape Epic w strojach bazujących na designie grupy Bahrain-Merida, w barwach dostosowanych do stonowanych kolorów nowej maszyny wyścigowej. Już wkrótce okaże się, czy będą to barwy opromienione sukcesem.
 
Obejrzyj szczegóły trasy Absa Cape Epic 2019


Poznaj profile etapów Absa Cape Epic 2019

Prolog - 17 marca


1. etap - 18 marca


2. etap - 19 marca


3. etap - 20 marca


4. etap - 21 marca


5. etap - 22 marca


6. etap - 23 marca


7. etap - 24 marca


Czytaj także
Nowy One-Twenty - wszechstronność ponad wszystko [video]
Misja Cape Epic - przyjaźń w tumanach kurzu. Zobacz bolesne piękno wyścigu [video]
Ninety-Six z Cape Epic 2018 - zobacz szczegóły roweru [video]
Duet Meridy zdał egzamin w Cape Epic [video]
Jose Antonio Hermida dla BikeRadar - wywiad i video z jazdy
Jose Antonio Hermida ambasadorem Meridy